Takiego Śląska już nie ma. Katowice, Świętochłowice, Ruda Śląska i Bytom uwiecznione w filmach Kazimierza Kutza

Śląsk uwieczniony w filmach Kazimierza Kutza to w wielu przypadkach kraina, której już nie ma. W 5. rocznicę śmierci wielkiego reżysera (zmarł 18 grudnia 2018 r.) przypominamy, jak w czasie kręcenia słynnej "trylogii śląskiej" oraz wcześniejszego "Krzyża walecznych" Kutza wyglądały miasta, w których toczyła się akcja jego dzieł.

Trudno uwierzyć, że to już pięć lat bez Kazimierza Kutza. Najwybitniejszy śląski reżyser opowiadał Górny Śląsk w taki sposób, że – jak Krzysztof Zanussi – po obejrzeniu „Soli ziemi czarnej” czy „Perły w koronie” każdy chciał być Ślązakiem. Charakterystycznych krajobrazów z filmów Kutza było kilka: Nikiszowiec, Giszowiec, okolice kopalni Wujek. Ale pamiętacie, gdzie rozgrywała się finałowa scena "Perły w koronie"? Którędy szedł kondukt pogrzebowy w "Paciorkach jednego różańca"?

Na pytanie o pierwszy film Kazimierza Kutza, pokazujący Katowice, każdy bez zastanowienia wskazuje dzieło inaugurujące słynną śląską trylogię: "Sól ziemi czarnej". Tymczasem po raz pierwszy rodzinne miasto reżysera pojawiło się w jego twórczości jedenaście lat wcześniej. W debiutanckim "Krzyżu walecznych". (Interesujesz się Śląskiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

Oto krótki przewodnik po śląskich miastach, które zagrały u Kutza. Świętochłowice, Ruda Śląska, Bytom. Wielu z tych miejsc już nie ma, inne zmieniły się nie do poznania. Zobaczcie galerię z kadrami z dzieł słynnego reżysera.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon