„Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” nagrodzona. Zbigniew Rokita laureatem literackiej Nagrody Nike 2021

Jubileuszowa, bo 25. gala wręczenia Literackiej Nagrody Nike została zdominowana przez dwa tematy. Śląsk i uchodźców.

Zbigniew Rokita, Adam Michnik, Inga Iwasiów (fot. profil FB Nagroda Literacka Nike)
Zbigniew Rokita laureatem literackiej Ngrody Nike 2021, "Kajś"

3 października w siedzibie Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego rozdano najważniejsze wyróżnienia literackie w naszym kraju. Podwójnym zwycięzcą w tym roku okazał się urodzony w Gliwicach Zbigniew Rokita, który otrzymał Literacką Nagrodę Nike. Jego zbiór reportaży „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” triumfował również w plebiscycie Nike Czytelników.

Śląska tożsamość

„Kajś” to opowieść o poszukiwaniu śląskiej tożsamości, połączonej ze wstydem i wyparciem. Wielowątkowa historia łączy wszystkie elementy w jedną, spójną i integralną całość.

Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący w twarz Niemiec z pieśni był moim przodkiem. O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Liselotte. Później była ta nazistowska burdelmama, major z Kaukazu, pradziadek na „delegacjach” w Polsce we wrześniu 1939, nagrobek z zeskrobanym nazwiskiem przy kompoście. Coś pękało. Pojąłem, że za płotem wydarzyła się alternatywna historia, dzieje odwrócone na lewą stronę. Postanowiłem pokręcić się po okolicy, spróbować złożyć to w całość. I czego tam nie znalazłem: blisko milion ludzi deklarujących „nieistniejącą” narodowość, katastrofę ekologiczną nieznanych rozmiarów, opowieści o polskiej kolonii, o separatyzmach i ludzi kibicujących nie tej reprezentacji co trzeba. Oto nasza silezjogonia – napisał Zbigniew Rokita w przedmowie.

Zbigniew Rokita

Zbigniew Rokita jest dziennikarzem, pracował m. in. w „Polityce”, „Tygodniku Powszechnym”, „Znaku”, „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego ma w swoim dorobku również publikację „Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium”, która została wystawiona w Teatrze Nowym w Zabrzu (reż. Piotr Ratajczak, scen. Piotr Rowicki).

Zdobycie Literackiej Nagrody Nike to bez wątpienia najważniejsze wyróżnienie w dotychczasowej karierze pisarskiej 32-letniego gliwiczanina. Odbierając statuetkę nie ukrywał wzruszenia.

Marzy mi się, żeby głos Ślązaków, Ślązaczek, ale też wszystkich rozmaitych mniejszości, był bardziej słyszalny. Jestem poruszony – mówił na scenie laureat.

Gratulacje dla autora za pośrednictwem mediów społecznościowych popłynęły zewsząd. Radość ze „śląskiej” wygranej w tegorocznej edycji złożyli m. in. były premier Jerzy Buzek, czy śląski dziennikarz Marek Twaróg.

Nagroda Literacka Nike 2021 – finaliści

  • "Fuerte" - Kasper Bajon
  • "Zaświaty" - Krzysztof Fedorowicz
  • "Lajla znaczy noc" - Aleksandra Lipczak
  • "Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949" - Grzegorz Piątek
  • "Podwójne wahadło" - Jacek Podsiadło
  • "Kajś" - Zbigniew Rokita
  • "Panny z 'Wesela'. Siostry Mikołajczykówny i ich świat" - Monika Śliwińska

"Kajś" - gdzie kupić

„Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” można nabyć już od 23 zł. Taką kwotę oferują najpopularniejsze księgarnie internetowe: Empik oraz taniaksiazka.pl. Dostępna jest również wersja audiobookowa. W witrynie audioteka.com za tę pozycję zapłacimy 39,90 zł (dla zarejestrowanych klubowiczów jest dostępna w cenie 19,90 zł).

Gala Nagrody Nike - protest

Na tegorocznej gali rozdano również specjalną, jubileuszową nagrodę – za najlepszą książkę wszystkich edycji. Z okazji 25-lecia Nagrody Nike wyjątkowe wyróżnienie przypadło Mariuszowi Szczygłowi za tom reportaży „Nie ma” (zwycięzca z 2019 roku).

Nie jubileusz był jednak głównym tematem uroczystości. Konferansjerzy, nagrodzeni, artyści, publiczność – wszyscy zgodnie poruszali temat kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Goście zgromadzeni w uniwersyteckiej bibliotece, siedzieli z wyciągniętymi kartkami z pytaniem „Gdzie są dzieci?”. Grażyna Torbicka, która była główną prowadzącą, uroczystość zaczęła od słów: „chcielibyśmy, żeby ten wieczór był wesoły, ale te pytania, które zadają państwo na kartkach, to nie są sprawy, które można zostawić za drzwiami, to są sprawy, które budzą sprzeciw nas wszystkich”.

Jednym z najbardziej poruszających momentów było wystąpienie nominowanej Aleksandry Lipczak, która odczytała list grupy Rodziny bez granic.

I jedno spojrzenie wystarczy, żeby nie zgodzić się na ich śmierć w lesie. Musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, żeby jeszcze dziś dostały ciepłe mleko i lekarstwa. Jeśli politycy nie potrafią ich zobaczyć, to my im pomóżmy, przypomnijmy im, że też mają dzieci i wnuki. Przypomnijmy, że nasi przodkowie też nieraz musieli uciekać i ktoś im wtedy pomógł. Pokażmy, że żadne polityczne podziały nie są ważne, jeśli mówimy o oddechu, o błysku oka, o cieple ciała konkretnego dziecka. Trzeba natychmiast wpuścić organizacje humanitarne do strefy stanu wyjątkowego i zaprzestać wywózek uchodźców do lasu. Jako matki, jako rodziny, jako ludzie zwracamy się ponad politycznymi podziałami do matek, rodzin i osób, które mają wpływ na decyzje dotyczące granicy wschodniej. Wszyscy doskonale wiemy, jak pomóc choremu, głodnemu, zziębniętemu, przestraszonemu dziecku. Nie możemy pozwolić na to, żeby w naszym kraju dzieci były wywożone na śmierć do lasu. Wykonajcie dziś, zaraz jeden telefon do kogoś, kogo znacie, a kto może sprawić, że te dzieci nie umrą. To bardzo proste: od wielu godzin nie dostały nic do jedzenia, trzeba działać natychmiast – fragment Listu Rodzin bez granic.

Jeszcze dobitniej całą sytuację określił inny z nominowanych, Grzegorz Piątek.

To co dzieje się wokół nas psuje nastrój w tej sali. To całe faszystowskie g**no, w którym się znajdujemy, też się kiedyś skończy – mówił autor „Najlepszego miasta świata”.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon