O tym strasznym wypadku pisaliśmy 10 października: Tragiczny wypadek na A4 w Katowicach. Jedna osoba nie żyje, dwie zbiegły z miejsca zdarzenia
Znane są już szczegóły tragedii na A4. Relacjonuje je katowicka prokuratura.
Jak doszło do wypadku na A4, w którym zginął nastolatek?
Późnym wieczorem w czwartek 9 października 2025 r. na autostradzie A4 w Katowicach w kierunku Krakowa poruszał się oznakowany radiowóz Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. W trakcie jazdy funkcjonariusze policji usłyszeli za sobą huk i zobaczyli w lusterkach samochód marki BMW, który uderzył w barierę ochronną, po czym, obracając się wokół własnej osi kilkukrotnie, ponownie uderzył w bariery ochronne, a następnie zatrzymał się ustawiony tyłem do kierunku jazdy.
Samochodem marki BMW podróżowało trzech mężczyzn. Dwóch z nich wybiegło z rozbitego pojazdu i zaczęło uciekać z miejsca wypadku. Funkcjonariusze policji, widząc to zdarzenie, wysiedli z radiowozu i podbiegli do wraku samochodu. Szybko spostrzegli leżącego na jezdni nieprzytomnego mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Niezwłocznie przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Na miejscu zdarzenia zadysponowano też służby ratownicze. Jednak pomimo akcji ratowniczej życia mężczyzny nie udało się uratować.
Ofiarą wypadku był trzeci z mężczyzn podróżujących samochodem marki BMW, który siłą uderzenia wypadł przez jego tylną szybę. Był pasażerem tego auta. Miał 19 lat.
Wkrótce tożsamość mężczyzn, którzy zbiegli z miejsca wypadku została ustalona. Dzień po zdarzeniu do jednego z katowickich komisariatów zgłosił się 18-latek, który uczestniczył w wypadku. Wkrótce policjanci zatrzymali także trzeciego uczestnika zdarzenia. Kierowcą okazał się 18-letni mieszkaniec Katowic, zaś pasażerem - 17-latek zamieszkały na terenie Siemianowic Śląskich.
Zarzuty dla kierowcy BMW i pasażera
Prokurator Prokuratury Rejonowej Katowice-Zachód w Katowicach postawił obu młodym mężczyznom zarzuty. Kierującemu pojazdem 18-latkowi - zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym z zaostrzeniem karalności wobec ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. W toku przesłuchania podejrzany przyznał się do stawianego mu zarzutu i złożył wyjaśnienia.
Zaś 17-letniemu pasażerowi BMW prokurator przedstawił zarzut nieudzielenia pomocy człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. Również i ten podejrzany przyznał się do stawianego mu zarzutu i złożył obszerne wyjaśnienia.
Wobec kierującego samochodem 18-latka na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy Katowice – Zachód w Katowicach zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. W stosunku do współpasażera prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci oddania go pod dozór policyjny połączony z zakazem opuszczania kraju.
Sprawcy wypadku grozi nawet 20 lat więzienia
- Przestępstwo spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym jest zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - wyjaśnia prokurator Miłosz Bystrzycki z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach. - Wobec faktu, iż podejrzany zbiegł z miejsca zdarzenia, następuje obostrzenie odpowiedzialności karnej. W takiej sytuacji sąd obligatoryjnie orzeka karę pozbawienia wolności nie niższą niż 5 lat, zaś górną granicę stanowi kara 20 lat pozbawienia wolności - dodaje prokurator Bystrzycki
Z kolei przestępstwo nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3.
Śledztwo w sprawie prowadzą funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Katowicach pod nadzorem Prokuratora Prokuratury Rejonowej Katowice – Zachód w Katowicach.

Może Cię zainteresować: