Ławka za 20 tys. złotych tymczasowo zniknęła z Nikiszowca. Okazała się bublem

Ławka promująca czytelnictwo tymczasowo zniknęła z Nikiszowca. Farba, którą została pokryta, nie wytrzymała mrozów i zaczęła się łuszczyć. - Straszny bubel - skomentował mieszkaniec dzielnicy.

W trzecią rocznicę śmierci Kazimierza Kutza, 18 grudnia 2021 roku, na skwerze Emila i Georga Zillmannów w Nikiszowcu odsłonięto ławkę promującą czytelnictwo. Umieszczono na niej słowa wybitnego śląskiego reżysera: "Każde piekło jest fantastycznym kapitałem, tylko trzeba się z niego uwolnić. Trzeba znaleźć w sobie siłę, żeby zrealizować marzenia. I pracować. Bo talent też trzeba wypracować".

Zaprojektowanie i wykonanie ławki kosztowało około 20 tys. złotych. Zapłacił Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach.

Ławka promująca czytelnictwo na gwarancji

Wystarczyło zaledwie kilka dni od odsłonięcia, aby farba, którą pomalowano ławkę, zaczęła się łuszczyć, co widać na zdjęciach, jakie wykonaliśmy 23 grudnia. - Straszny bubel. Dopiero postawili, a już zniszczona - mówił wtedy mieszkaniec dzielnicy, którego spotkaliśmy na skwerze.

Ostatecznie ławka promująca czytelnictwo zniknęła z Nikiszowca.

- Ławka wymagała naprawy gwarancyjnej, gdyż zastosowana na niej farba okazała się niewłaściwa do warunków, w których stała - tłumaczy Adam Skowron z Katowickiej Agencji Wydawniczej. - Naprawa jest wykonywana w ramach gwarancji producenta i bez dodatkowych kosztów dla miasta. Zastosowana ma być farba, która będzie odporna na warunki atmosferyczne - zapewnia.

Ławka ma zostać ponownie odsłonięta 23 kwietnia, czyli w Dniu Czytelnictwa.

Akcja promująca czytelnictwo w Nikiszowcu

Pomysłodawcą ustawienia w Katowicach nie jednej, ale kilku ławek promujących czytelnictwo jest radny Koalicji Obywatelskiej Jarosław Makowski.

- Pracowaliśmy nad kontynuowaniem tego projektu, ale w tej chwili, kiedy na Ukrainie trwa wojna, skupiamy się na pomocy uchodźcom, a wszystkie tego typy projekty odstawiliśmy na boczny tor. Trzeba liczyć każdą złotówkę, dlatego martwi mnie poruszanie kolejny raz tematu budowy pomnika ofiar Tragedii Górnośląskiej - mówi Jarosław Makowski.

Przypomnijmy, że budowa pomnika, którego cena - około 10 milionów złotych - wzburzyła mieszkańców, ma zostać w planach budżetowych przeniesiona na 2024 rok. Decyzję o tym radni podejmą na sesji w czwartek, 3 marca.

Radny podkreśla jednak, że nadal zamierza stworzyć przy ławce na skwerze Emila i Georga Zillmannów punkt wymiany książek, a w dniu 23 kwietnia ma się tam odbyć akcja promująca czytelnictwo.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon