Katowicki Rynek co rusz gości sportowców. Niedawno odbyły się tu finały Mistrzostw Polski w koszykówce 3x3, a w piątek 15 sierpnia na płycie Rynku zorganizowano miejsca do startów w konkurencjach lekkoatletycznych oraz ustawiono trybuny na 900 miejsc.
Odbył się tu Dzień Zero Memoriału Kamili Skolimowskiej, wchodzącego w skład zawodów Diamentowej Ligi. Sam Memoriał jak zwykle miał miejsce na Superauto.pl Stadionie Śląskim, tym razem w sobotę 16 sierpnia.
To były ciekawe zawody, bo w przestrzeni miejskiej, ale z pełnoprawną i zaciętą walką o wyniki i podium. Tu nie było taryfy ulgowej, zwłaszcza że trafił się jeden z najgorętszych dni tegorocznego lata.
W zawodach w trzech konkurencjach:
- skoku wzwyż,
- skoku o tyczce,
- pchnięciu kulą
zmierzyły się na katowickim Rynku tylko kobiety, choć oczy publiczności zwracały się też ku Armandowi Duplantisowi. Rekordzista świata i mistrz olimpijski w skoku o tyczce dopingował swoje koleżanki po fachu, a szczególnie jedną – siostrę Johannę. Co za sympatyczny gest wielkiego gwiazdora sportu! (który zresztą w sobotę tradycyjnie wygrał swoją konkurencję na Stadionie Śląskim wynikiem 6,10 cm).
Wybrano najbardziej spektakularne konkurencje, które jednocześnie nie potrzebują za wiele miejsca.
Na Rynku w Katowicach wystartowała m.in. mistrzyni olimpijska w skoku wzwyż, Ukrainka Jarosława Mahuczich, aktualna rekordzistka świata (2,10 cm). Nikogo chyba nie zaskoczyło, że właśnie ona wygrała zawody w swojej konkurencji w czasie Day Zero. Skoczyła jako jedyna z zawodniczek 2 metry i był to najlepszy wynik w historii Memoriału.
W pchnięciu kulą podczas City Eventu w Katowicach najlepsza okazała się aktualna mistrzyni Europy Jessica Schilder z Holandii, która pchnęła kulę na odległość 19,66 metra.
Konkurencję skoku o tyczce wygrała Marie-Julie Bonnin. Francuzka uzyskała wynik 4,70 metra. Siostrze Duplantisa niestety nie poszło w tych zawodach za dobrze.
City Event Diamentowej Ligi w Katowicach, pierwszy taki w Polsce, okazał się frekwencyjnym sukcesem, więc pewnie nie skończy się na jednym takim wydarzeniu i w przyszłym roku sportowcy również pojawią się w przeddzień Memoriału „na mieście”.
- To świetny pomysł, żeby takie zawody zorganizować w centrum miasta – ocenia pan Michał, którego spotkaliśmy na trybunach. – Widziałem, że sporo przechodniów zatrzymywało się zdumionych, że widzą „latające” panie na tle Skarbka, ale sporo z nich zostawało na dłużej. Może ktoś z nich nawet wybierze się na Stadion Śląski – dodaje widz katowickich zawodów.

Może Cię zainteresować:
Katowice ogłosiły przetarg na dostawę kolejnych autobusów napędzanych gazem

Może Cię zainteresować: