Uczniowie z woj. śląskiego na kwarantannie. Pediatra: Odnotowuję coraz więcej zakażeń wśród dzieci

Odnotowuję coraz więcej zakażeń wśród dzieci. Głównie pojawiają się objawy nieżytu górnych dróg oddechowych w postaci bólu gardła, kaszlu, kataru i gorączki - wymienia pediatra Dariusz Iskanin. Młodzi pacjenci trafiają do niego najczęściej wprost z kwarantanny.

FB/Dariusz Iskanin
Dariusz Iskanin

W poniedziałek, 29 listopada, 84 proc. szkół i przedszkoli w województwie śląskim działało normalnie. Nauka w 27 jednostkach odbywała się zdalnie w całości, a w 537 tylko częściowo. Na poszczególnych poziomach wyglądało to tak:

  • przedszkola (w całości pracujące zdalnie - 4; częściowo pracujące zdalnie - 126),
  • szkoły podstawowe (w całości pracujące zdalnie - 9; częściowo pracujące zdalnie - 477),
  • szkoły ponadpodstawowe (w całości pracujące zdalnie - 14; częściowo pracujące zdalnie - 234).

To dane z poniedziałku, kiedy część klas wróciła już do edukacji stacjonarnej. Pod koniec poprzedniego tygodnia szkolnego zdalnie zajęcia były prowadzone w całości lub częściowo w 1040 placówkach na terenie całego województwa.

Dzieci trafiają do pediatry z kwarantanny

Pediatra Dariusz Iskanin obserwuje, że do jego gabinetu trafia coraz więcej dzieci zakażonych wirusem SARS-CoV-2.

- Głównie pojawiają się objawy nieżytu górnych dróg oddechowych w postaci bólu gardła, kaszlu, kataru i gorączki. Dość charakterystyczne są też nudności, bóle brzucha czy biegunki - wymienia Dariusz Iskanin.

- Najczęściej trafiają do mnie dzieci, które wcześniej były już na kwarantannie w szkole lub przedszkolu. Kiedy pojawiają się niepokojące objawy, wystawiam skierowanie na test, a około 20-23 proc. wychodzi pozytywnie. To dosyć dużo - ocenia.

Liczba wszystkich pozytywnych wyników testów przeciw COVID-19 w województwie śląskim wyniosła w poniedziałek, 29 listopada, 28 proc.

Szczepienia dla dzieci od 5 roku życia?

Do tej pory w najmłodszej grupie wiekowej (12-17 lat) w Polsce zaszczepiło się przeciw COVID-19 1,7 miliona osób. Tymczasem w Izraelu i Stanach Zjednoczonych szczepionkę firmy Pfizer dopuszczono także dla dzieci, które ukończyły 5 rok życia.

- Można powiedzieć, że to jedna trzecia dawki, jaką przyjmują osoby dorosłe, oczywiście także w dwóch dawkach - wyjaśnia Dariusz Iskanin.

- Myślę, że dopuszczenie tej szczepionki w Unii Europejskiej to tylko kwestia czasu. Mam nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia podejmie odpowiednią decyzję do końca roku. Od początku byłem propagatorem szczepień, więc nadal zachęcam, aby szczepić także dzieci - podkreśla pediatra.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon