Zmarł prodziekan katowickiej Szkoły Filmowej Ernest Wilde. Był ikoną Szkoły Filmowej, wykładowcą uwielbianym przez studentów

Wczoraj, 7 marca 2022 r., zmarł prodziekan Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach Ernest Wilde.

FB Szkoła Filmowa im. Kieślowskiego
Ernest Wilde

Szkoła Filmowa im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach poinformowała o śmierci prodziekana tej szkoły, Ernesta Wilde. Zmarł 7 marca 2022 r.

Prodziekan był związany z wydziałem od ponad 40 lat. Z wykształcenia był filologiem, ukończył studia filologiczne na Uniwersytecie Śląskim w 1978 roku. Z wyboru: filmoznawcą, od 1979 roku pracował jako wykładowca w Wydziale Radia i Telewizji, gdzie pełnił funkcję prodziekana. Z powołania był namiętnym czytelnikiem, miłośnikiem muzyki klasycznej i Szekspira, interesował się psychoanalizą (Freud i Lacan), hebrajskimi i helleńskimi źródłami kultury zachodniej, włoskim renesansem i historią matematyki. Znał język francuski i angielski, czytał również po włosku i hiszpańsku.

Poza Wydziałem Radia i Telewizji prowadził zajęcia na kulturoznawstwie Uniwersytetu Śląskiego oraz na filmoznawstwie w Uniwersytecie Jagiellońskim, był stażystą w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, stypendystą w Universita del Sacro Cuore w Mediolanie. Autorem kilkunastu publikacji filmoznawczych.

Powszechnie lubiany wykładowca

- Był powszechnie lubiany, szczególnie leżało mu na sercu dobro studentów. Prowadzone przez niego zajęcia należały do najwyżej ocenianych. Zawsze pełen energii, błyskotliwie komentował otaczającą rzeczywistość. Był naszym przyjacielem i mentorem. Dla Szkoły Filmowej, jak i całego Uniwersytetu Śląskiego to nieoceniona strata - piszą jego przyjaciele ze Szkoły Filmowej.

Ernest Wilde był wielokrotnie wyróżniony Nagrodą Rektora Uniwersytetu Śląskiego za osiągnięcia dydaktyczne i organizacyjne, trzykrotnie nominowany do Lauru Studenckiego.

- Powszechnie uważa się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Dziś, w tej trudnej chwili, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, by ktokolwiek mógł wypełnić pustkę po Panu Prodziekanie… - dodają jego współpracownicy i studenci.

Fantastyczny człowiek o niespotykanej kulturze

Wspominają go studenci:

Kajetan: "Fantastyczny człowiek o niespotykanej kulturze, niezwykle profesjonalny i oddany zawodowi wykładowca. Człowiek otwartej głowy, doskonale rozumiejący problemy tego świata, te o których mówi kino i nie tylko. Jego wykłady zapamiętam jako niesamowitą podróż od świata filozofii, literatury, filmu i malarstwa. Jego niezwykle uporządkowany słowotok - jako filozofię podważania wszystkiego co nam, dwudziestolatkom, wydawało się wtedy jasne i oczywiste, a okazywało się trudne i złożone. Ciężko się żegnać. Dziękuję Panie Profesorze!"

Janek: "Z Panem Prodziekanem, jako studenci pierwszego roku, mieliśmy okazję spędzić tylko jeden pełny semestr. Mimo to, zdążył On — niemal od pierwszych zajęć — wywrzeć na nas ogromne wrażenie. Szybko uznaliśmy Go za jednego z najbardziej charyzmatycznych wykładowców pracujących w Szkole. Osobiście zapamiętam Pana Prodziekana jako ciepłą, głęboko refleksyjną, a także pełną trudnej do zdefiniowania "klasy" osobę, która, oprócz umiejętnego angażowania w namysł nad filmem czy kulturą w ogóle, posiadała tak rzadką współcześnie cechę, a więc szczerą ciekawość opinii, poglądu drugiego człowieka."

Ewa: "Odszedł cudowny, ciepły i emanujący empatią człowiek, szukający rozwiązań a nie problemów. Wspaniały umysł, erudyta, posiadający niebanalne spostrzeżenia ze świata sztuki i pogranicza psychologii. Panie Prodziekanie, niech Pan spoczywa w pokoju i prowadzi wykłady na nowych Niniwach".

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon