Bogusław Ziętek: Artur Soboń? Sprawny krętacz i oszust

Bogusław Ziętek z Sierpnia'80 w rozmowie na antenie Radia Piekary nie zostawił suchej nitki na Arturze Soboniu, Polskim Ładzie i całym rządzie Prawa i Sprawiedliwości. - Oni naprawdę uważają, że ta katastrofa nas ominie, że jakoś to będzie - powiedział związkowiec.

Sierpień 80
Bogusław Ziętek

W środę, 26 stycznia, Bogusław Ziętek był gościem Radia Piekary. Rozmowa zaczęła się od Artura Sobonia, który jeszcze niedawno był wiceministrem ds. górnictwa, a teraz został oddelegowany do naprawy Polskiego Ładu.

- Artur Soboń? Sprawny krętacz i oszust - powiedział krótko Ziętek.

Jak stwierdził, był początkowo zwolennikiem Polskiego Ładu, zwłaszcza wzrostu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych (choć jego zdaniem powinno to być nawet 60 tys.), jednak wprowadzenie reformy zakończyło się porażką.

- W normalnym kraju po takiej wpadce premier podałby się do dymisji, ale my nie żyjemy w normalnym kraju - podkreślił Ziętek.

"Po górnictwie nie będzie śladu w roku 2035"

- A Piotr Pyzik, nowy wiceminister ds. górnictwa? - dopytywał prowadzący Marcin Zasada.

- O nim nie mogę powiedzieć, że jest sprawnym manipulatorem, bo nie jest manipulatorem, ale jest człowiekiem, który znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Musi wziąć na swoje barki coś, co zaraz się zawali, czyli system energetyczny w Polsce - odpowiedział przewodniczący Sierpnia 80.

- Jak to się skończy? Skończy się tym, że po górnictwie nie będzie śladu w roku 2035 lub 2038. To rzecz oczywista. Będziemy kupować rosyjski gaz i węgiel ze pośrednictwem Niemców, będziemy płacić za energię o 300 proc. więcej. Chleb będziemy kupować na kromki, a kartofle na sztuki - ostrzegł.

Poddał także w wątpliwość, co dalej z rosyjskim gazem i węglem, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę.

"Nie mieszczę się w strefie komfortu ministrów"

Jak zdradził związkowiec, wkrótce powołany ma zostać pełnomocnik rządu Mateusza Morawieckiego ds. transformacji Śląska. Wyraził jednak obawę, że to spowoduje jeszcze większy bałagan, niż teraz, kiedy o samym górnictwie decyduje kilka resortów.

- Pełnomocnikiem zostanie Bogusław Ziętek czy Dominik Kolorz (przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności - przyp. red.) - zapytał Zasada.

- Nie mieszczę się w strefie komfortu ministrów tego rządu, dlatego wykluczono mnie z rozmów o umowie społecznej, bo mówiłem rzeczy niewygodne. (…) Dominik Kolorz? Byłby najlepszym ministrem tego rządu. Wykonał robotę za kilku ministrów - odpowiedział Ziętek.

"Oni naprawdę uważają, że ta katastrofa nas ominie"

Zdaniem przewodniczącego Sierpnia 80 nadzieje na poprawę sytuacji energetycznej Polski są nikłe. Czołowych polskich polityków porównał do tych z filmu „Nie patrz w górę” Adama McKay’a.

- Oni naprawdę uważają, że ta katastrofa nas ominie, że jakoś to będzie, a jak pierdyknie, to oni już nie będą rządzili, a może jeszcze uda im się zarobić kilka milionów, wydłubać z tej komety złoto, platynę… - powiedział.

Jego zdaniem Polska powinna przygotować się na dwa scenariusze. Pierwszy, że notyfikacji umowy społecznej nie będzie. Drugi, że ceny energii będą tak wysokie, że konieczna będzie alternatywa.

- Myśli pan, że ktoś nad tym pracuje w rządzie? Nie. Tam przyjęto założenie, że kometa nas ominie - stwierdził gorzko Ziętek.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon