Jest raport o zadłużeniu Katowic. Wiadomo jak wyglądają na tle innych miast wojewódzkich

Zadłużenie Katowic na przestrzeni lat 2022-2023 wzrośnie o blisko 47 mln zł. I to jest… dobra wiadomość. Z raportu opracowanego przez Fundację Wolności wynika bowiem, że na tle pozostałych miast wojewódzkich w Polsce zadłużenie naszego miasta rośnie stosunkowo powoli i w stosunkowo niedużym stopniu obciąża mieszkańców.

Tymoteusz Staniek
Katowice

Zanim przejdziemy do szczegółów raportu, trzeba na początek zaznaczyć, że zadłużenie samorządów to nic nadzwyczajnego i nie należy upatrywać w tym żadnej sensacji. Oczywiście pod warunkiem, że jego skala mieści w ustalonych limitach, a tempo jego wzrostu nie odbiega dalece od tempa wzrostu dochodów.

Tworzona przez grupę naukowców, prawników i aktywistów Fundacja Wolności przyjrzała się temu, jak w latach 2022-2023 kształtować się ma poziom zadłużenia we wszystkich polskich miastach wojewódzkich. W tym celu przeanalizowali oni Wieloletnie Prognozy Finansowe oraz projekty budżetu na rok 2023. Czego dowiedzieliśmy się z tych analiz w kontekście Katowic?

Kwota może robić wrażenie, lecz na tle „konkurencji” katowicki dług stoi w miejscu

Po pierwsze tego, że w analizowanym okresie zadłużenie stolicy woj. śląskiego wzrośnie o niespełna 47 mln zł sięgając finalnie 843,6 mln zł. Na pierwszy rzut oka kwota ta może robić wrażenie, lecz na tle „konkurencji” poziom zadłużenia w Katowicach praktycznie stoi w miejscu. Mniejszy wzrost ma wystąpić tylko w Szczecinie (o 39 mln zł), natomiast w pozostałych miastach wojewódzkich dług rosnąć ma dużo szybciej. Kwotowo największy przyrost zadłużenia będzie miał miejsce w Krakowie (ponad 2,3 mld zł w dwa lata) i Poznaniu (1,07 mld zł).

Także zestawiając kwotę zadłużenia z liczbą mieszkańców Katowice plasują się w dole tabeli. W latach 2022- 2023 zadłużenie „na głowę” mieszkańca wzrośnie o 160 zł, podczas gdy w Krakowie będzie to wzrost o niemal 3 tysiące zł, w Poznaniu i Gdańsku o ponad 2 tys. zł, w Opolu o ponad 1000 zł, w Warszawie o ponad 500 zł (mniejszy niż w Katowicach wzrost zadłużenia „na głowę” ma mieć tylko Szczecin, gdzie ta kwota wzrośnie o 98 zł).

Każdy katowiczanin na obsługę miejskiego zadłużenia wyda w tym roku prawie 200 zł

No i wreszcie trzecia kategoria – stosunek zadłużenia do dochodów.

Na najniższym, najkorzystniejszym poziomie będą go miały:

  • Olsztyn (17 proc.),
  • Katowice (31 proc.),
  • Warszawa (34 proc.).

Najwyższy poziom zadłużenia w stosunku do rocznych dochodów stwierdzono z kolei w

  • Toruniu (88 proc.),
  • Łodzi (86 proc).,
  • Szczecinie (84 proc).

Autorzy raportu zwracają uwagę, że mocny wzrost stóp procentowych przełożył się na wyraźny wzrost odsetek płaconych od zaciągniętych kredytów, czy obligacji. Zestawiając te kwoty z liczbą mieszkańców okazuje się, że obsługa zadłużenia w bieżącym roku kosztować będzie każdego katowiczanina 199 zł. To więcej niż na obsługę miejskiego długu wyda statystycznie mieszkaniec m.in.

  • Olsztyna (110 zł),
  • Bydgoszczy (160 zł),
  • Gdańska (162 zł),
  • Szczecina (172 zł),
  • Białegostoku (175 zł),
  • Warszawy (191 zł),

ale mniej aniżeli obsługa długu kosztować będzie mieszkańców

  • Gorzowa Wielkopolskiego (217 zł),
  • Poznania (296 zł),
  • Wrocławia (327 zł),
  • Opola (329 zł),
  • Łodzi (399 zł),
  • Rzeszowa (408 zł),
  • Kielc (411 zł),
  • Torunia (433 zł),
  • Lublina (500 zł),
  • Krakowa (501 zł).
Koszt obsługi zadłużenia miast wojewódzkich
Koszt obsługi zadłużenia miast wojewódzkich na głowę mieszkańca. Mat. Fundacja Wolności
Pieniądze

Może Cię zainteresować:

Katowice opublikowały „Budżet w pigułce” na rok 2023. Można zobaczyć, na co miasto wydaje pieniądze

Autor: Michał Wroński

16/12/2022

Pieniądze

Może Cię zainteresować:

Prezydenci śląskich miast tłumaczą dlaczego nie cieszą się z milionów od rządu

Autor: Michał Wroński

10/10/2022

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon