Ofensywa smaku. Celny strzał Milika?

W katowickiej Galerii Libero nie brakuje atrakcji. Niewątpliwie jedną z najciekawszych stanowi lokal gastronomiczny firmowany przez Arkadiusza Milika – „Food&Ball”
Romantyczna kolacja i piwo z kumplami
Cały lokal podzielony jest na dwie części. Jedna z nich przeznaczona jest na potrzeby restauracyjne, zaś druga to pub. Dzięki temu miejsce nadaje się zarówno na randkę przy smakowitym posiłku, jak i wypad z kumplami na piwo.
Menu mistrzów
Blanc, Ramsey, Goossens; To nazwiska tylko niektórych najlepszych restauratorów światowej sławy od których uczył się szef kuchni „Food&Ball” – Damian Mucha. W menu standardowo znajdziemy przystawki, dania mięsne i rybne oraz desery, ale także pozycje wegańskie i te dla dzieci. Za danie główne zapłacimy nawet 70zł, ale znajdziemy też takie w cenie 28zł.
Całe menu pod linkiem: http://foodandball.pl/?page_id=204266
Bar niczym boisko
W barze znajdziemy Pele, Zidane, Remis i Diego. To tylko niektóre nazwy koktajli, które możemy zamówić w „Food&Ball”. Towarzyszą im też aperitify o równie piłkarskich nazwach: Coach, Golkiper, Stoper i Skrzydłowy. O ich wysoki poziom dba szef baru – Krzysztof Ciemiera.
W samej części barowej mamy możliwość rozsiąść się wygodnie i pooglądać mecze. Do naszej dyspozycji właściciele – Arkadiusz Milik oraz Grzegorz Kowalczyk – przygotowali komfortowe kanapy
i aż 16 telewizorów. Jak zapewniają gospodarze, na ekranach wyświetlane będą wszystkie wydarzenia sportowe.
Całe menu cocktailbaru: http://foodandball.pl/?page_id=204268
Talerz jest jeden, a sztućce są dwa
Cały lokal od samego początku ujawnia swój motyw przewodni – piłkę nożną. Nie tylko nazwa, właściciel i drinki, ale także sam wystrój i strategia marketingowa (logo oraz posty w social media) restauracji ściśle wiążą się z ulubioną dyscypliną sportową Polaków. Gospodarze snują plany o przekształceniu jej w sieciówkę, ale czy tak się stanie - o tym zadecydują już goście.