Projekt ministerstwa może skomplikować wjazd do stref czystego transportu

Kierowca z Katowic nie wjedzie do strefy w Gliwicach, a gliwiczanin do strefy w Bytomiu. Każdy będzie mógł jeździć tylko w obrębie strefy w swoim mieście – takie mogą być skutki wejścia w życie rozporządzenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie wzoru nalepki dla pojazdów uprawnionych do wjazdu do strefy czystego transportu.

UM Kraków
Strefa czystego transportu w Krakowie

Resort opublikował projekt wspomnianego rozporządzenia pod koniec stycznia, dając 10 dni na ewentualne zgłaszanie uwag. Jak podkreślono w uzasadnieniu określenie wzoru nalepki dla pojazdów uprawnionych do wjazdu do stref czystego transportu jest niezbędne dla efektywnego wdrożenia tychże stref.

- Jednostki samorządu terytorialnego, które planują wprowadzić strefy czystego transportu będą mogły rozpocząć drukowanie oraz dystrybucję odpowiednich nalepek (…) Odpowiednie oznakowanie pojazdów ułatwi upoważnionym służbom egzekwowanie przepisów dotyczących stref czystego transportu. Przyczyni się także do usprawnienia ich funkcjonowania – czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Koszt nalepek ma być nie wyższy aniżeli 5 zł. Ich wzór określa załącznik do projektu rozporządzenia. Wskazuje on kolor i rozmiary nalepki, a także mające się na nich znaleźć treści. Na przedstawionym wzorze widać, że górną część nalepki zajmuje nazwa gminy, dla której dana nalepka została wydana.

I w tym właśnie jest problem. Oznacza bowiem, że znakując taką nalepką swój samochód kierowca będzie mógł wjechać nim do tej jednej konkretnej strefy. A przypomnijmy, że prawo do utworzenia strefy ma każda gmina (jej granice oraz katalog pojazdów uprawnionych w granice strefy określać mają radni). Na razie nie wiadomo ile gmin w naszym regionie z takiej możliwości skorzysta. Jeśli jednak na taki krok zdecyduje się więcej niż jedna, to zaczną się kłopoty. Gdyż – trzymając się resortowego wzoru nalepki – kierowca np. mający prawo wjazdu do strefy w Katowicach nie będzie mógł wjechać do podobnej strefy w Gliwicach, a ten z Gliwic do strefy w Bytomiu. No, chyba że ktoś zechce wykupić sobie nalepki uprawniające do kilku stref.

Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna sprawę podniosły już samorządowe korporacje oraz branżowe organizacje takie jak Stowarzyszenie Promocji Paliw Alternatywnych, domagając się wprowadzenia bardziej uniwersalnych nalepek. Jako „dysfunkcjonalną” propozycję ministerstwa uznają także przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego zwracając uwagę, że nie uwzględniono przemieszczania się pojazdów miedzy różnymi strefami.


Subskrybuj 24kato.pl

google news icon