W Katowicach pojawiły się drogowskazy dla Ukraińców. Pierwsze zrobili społecznicy

W Katowicach pojawiły się drogowskazy dla Ukraińców. Kierują z dworca kolejowego na międzynarodowy dworzec autobusowy i odwrotnie. Pierwsze na własną rękę wykonali społecznicy.

Na własną rękę o drogowskazy w języku ukraińskim pomiędzy dworcem kolejowym i międzynarodowym dworcem autobusowym w Katowicach zaczął zabiegać Jarosław Tondos - tłumacz, zaangażowany w pomoc uchodźcom z Ukrainy.

- Na brak oznakowania zwróciłem uwagę zaraz po otwarciu dworca autobusowego. Teraz ten problem tylko urósł. Pomagam jako tłumacz i wiem, że ludzie pytają o najprostsze sprawy, np. jak dojść z dworca kolejowego na autobusowy. To spory problem - wyjaśnia Jarosław Tondos.

W tej sprawie rozmawiał z Miejskim Zakładem Ulic i Mostów w Katowicach, a także przedstawicielami Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, który odpowiada za zarządzanie kryzysowe.

- Znajoma graficzka przygotowała projekt znaków w trzech językach (polskim, angielskim i ukraińskim), wysłałem go do MZUiM i dostałem odpowiedź, że czeka na akceptację… - mówi tłumacz.

Zanim jego pomysł przeszedł przez urzędnicze tryby, sprawę we własne ręce wzięli społecznicy z kolektywu miejskiego antyRAMA. Wykonali i wywiesili drogowskazy kierujące do dworca kolejowego, międzynarodowego dworca autobusowego oraz Instytucji Miasta Ogrodów, gdzie znajduje się punkt recepcyjny dla uchodźców.

MZiUM przygotował drogowskazy

We wtorek, 15 marca, z samego rana MZiUM w Katowicach zamontował pierwsze znaki zaproponowane przez Jarosława Tondosa.

- MZUiM zaczął od montażu znaków w okolicy dworca kolejowego oraz międzynarodowego dworca autobusowego. Przyglądamy się potrzebom, aby poszerzać sieć wielojęzycznych drogowskazów - zapewnia Dawid Zapała z Katowickiej Agencji Wydawniczej.

Za wykonanie i montaż znaków odpowiada w całości MZUiM, który podlega Urzędowi Miasta Katowice.

Społecznicy przygotowują mapę dla uchodźców

Społecznicy cieszą się, że MZiUM zamontował trwałe drogowskazy na trasie, którą wcześniej oznaczyli własnoręcznie.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że pewne decyzje administracyjne trwają. Swoimi działaniami nie zastępujemy samorządu, ale wypełniamy lukę - mówi Łukasz Harat z kolektywu antyRAMA

- Mamy w planie oznaczenie kolejnych tras w Katowicach, ale też przygotowanie mapy - interaktywnej oraz papierowej - z najważniejszymi punktami, o które najczęściej pytają osoby z Ukrainy. Mowa o najbliższym sklepie, kantorze, aptece itd. - zapowiada.

Nad jej stworzeniem pracują m.in. studenci Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon