„W sejmiku trwa koalicja z PiS, której nie akceptujemy” - mówi lider Nowej Lewicy. Radni wezwani na dywanik, ale... nie ma z nimi kontaktu

Para sejmikowych radnych lewicy, którzy w poniedziałek zagłosowali z PiS za budżetem województwa śląskiego, dostała na poniedziałek pilne wezwanie na radę wojewódzką partii. Problem w tym, że nie wiadomo, czy na dywanik trafią, bo nowe władze Nowej Lewicy… nie mają z nimi żadnego kontaktu.

Nowa Lewica
Poseł Maciej Kopiec (Nowa Lewica)

Przypomnijmy: w poniedziałek sejmik uchwalił budżet woj. śląskiego na rok 2022. Oprócz 23 radnych PiS, za głosowała dwójka członków Nowej Lewicy: Gabriela Łacna i Rafał Porc (a także Stanisław Gmitruk z PSL). Radni lewicy już trzeci rok popierają Prawo i Sprawiedliwość w najważniejszych głosowaniach. W lipcu tego roku Łacna i Porc zostali za to zawieszeni w prawach członków partii przez szefa lewicy, Włodzimierza Czarzastego. Finalnie zawieszenie zostało cofnięte, ale dla władz Nowej Lewicy w woj. śląskim poniedziałkowa sesja jest dowodem, że radni nie wyciągnęli konsekwencji z tamtych wydarzeń.

Czytaj również: „Tak dla Polski” - szykuje się nowa partia prezydentów miast

– Poparcie kolejnego budżetu oznacza kontynuację cichej koalicji Marka Balta z PiS w województwie śląskim. To działanie, dla którego nie ma akceptacji w Nowej Lewicy – mówi poseł Maciej Kopiec, współprzewodniczący Nowej Lewicy w woj. śląskim. – Jesteśmy w opozycji: tak w Sejmie i sejmiku. Merytoryczną, ale to oznacza, że raczej kontestujemy działania władzy, a nie głosujemy jak władza bez mrugnięcia okiem.

„Może radni powinni zgłosić się do klubu PiS”

Kopiec podkreśla, że radni lewicy nawet nie zabrali głosu na sesji budżetowej. Nie zgłosili też żadnej poprawki. Przypomnijmy, że kilka tygodni wcześniej poseł krytykował głosowanie swoich radnych w sprawie podniesienia pensji marszałka Jakuba Chełstowskiego.

– Każdy polityk może głosować zgodnie z własnym sumieniem, ale może też wybrać sobie klub. Jeśli radni Łacna i Porc chcą głosować z PiS, może powinni zgłosić się do klubu PiS w sejmiku – sugeruje Kopiec. Podkreśla, że to wspólne stanowisko obu przewodniczących Nowej Lewicy w regionie. A więc również prezydenta Będzina, Łukasza Komoniewskiego.

Najciekawsze, że władze Nowej Lewicy próbowały uzgodnić stanowisko ze swoimi radnymi w sejmiku przed sesją budżetową, ale… nie udało im się z nimi skontaktować. Na poniedziałek Łacna i Porc dostali zaproszenie na radę wojewódzką partii. Nieoficjalnie: grozi im ponowne zawieszenie w prawach członków. Problem w tym, że nikt w Nowej Lewicy – poza samymi Łacną i Porcem – nie wie, czy oboje pojawią się na poniedziałkowym dywaniku.

– Kontaktu nie mamy, ubolewam. Zaproszenia zostały wysłane. Mam nadzieję, że uda nam się porozmawiać o tym, czy w ogóle wiążą swoją przyszłość z Nową Lewicą – mówi Kopiec.

W sobotę partyjny sąd zajmie sprawą Balta

Przyszłości w Nowej Lewicy nie widziała grupa parlamentarzystów, która we wtorek przeszła do Polskiej Partii Socjalistycznej. Wśród nich jest dwoje senatorów z woj. śląskiego: Gabriela Morawska-Stanecka z Tychów oraz Wojciech Konieczny z Częstochowy. „Przykro mi. Każdy ma prawo do wyboru swojej politycznej drogi. Ale lewica obiecywała swoim wyborcom, że pozostanie zjednoczona, a tu zadecydowały osobiste kalkulacje” – komentuje Kopiec.

W Nowej Lewicy trudno wyobrazić sobie również dalszą karierę europosła Marka Balta, który przed wyborami regionalnych władz partii został, po raz drugi w tym roku, zawieszony w prawach członka. W sobotę rada krajowa NL wybierze sąd koleżeński, który zajmie się sprawą Balta.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon