Wyniki kontroli szpitala w Pszczynie po śmierci 30-letniej Izabeli. "Nie wdrożono adekwatnych działań"

NFZ przedstawił wyniki kontroli, jaką przeprowadzono w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie po śmierci 30-letniej Izabeli. - Nie wdrożono adekwatnych działań - poinformował Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Prof. Mirosław Wielgoś przyznał, że nie da się określić, jak na postępowanie lekarzy wpłynęło zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce.

Starostwo Powiatowe w Pszczynie
Szpital Powiatowy w Pszczynie

Narodowy Fundusz Zdrowia na podstawie zgłoszenia rodziny Izabeli, która zmarła w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie, przeprowadził kontrolę na podstawie dokumentacji medycznej, którą udostępniła placówka. W środę, 1 grudnia, ujawniono jej wyniki.

- Stwierdziliśmy rażące braki w przestrzeganiu praw pacjentki (…) Nie wdrożono adekwatnych działań - poinformował Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Następnie wymienił, że w niewłaściwy sposób monitorowano stan zdrowia 30-latki, mimo objawów wstrząsu septycznego i zagrożenia życia nie podjęto na czas właściwego leczenia, nie informowano kobiety we właściwy sposób o stanie jej zdrowia, a także nieprawidłowo prowadzono samą dokumentację medyczną.

- W konsekwencji tych nieprawidłowości doszło do zgonu pacjentki - dodał Bartłomiej Chmielowiec.

Jednym z biegłych, którzy wzięli udział w kontroli Szpitala Powiatowego w Pszczynie, był krajowy konsultant ds. perinatologii prof. Mirosław Wielgoś z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, który przyznał, że początkowo podjęto odpowiednie działania związane z przyjęciem pacjentki i zleceniem badań.

- Dalsze działania, które zostały podjęte wobec pacjentki, nie były wystarczające ani adekwatne do sytuacji klinicznej oraz wyników badań - oświadczył prof. Mirosław Wielgoś.

Śmierć 30-latki miała związek z zaostrzeniem prawa aborcyjnego?

Dziennikarze dopytywali, czy wiadomo, jaki wpływ na postępowanie lekarzy miało zaostrzenie przed rokiem prawa aborcyjnego w Polsce. Odwoływali się do wstrząsających SMS-ów Izabeli, która przed śmiercią pisała do mamy: „Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”.

Prof. Mirosław Wielgoś przyznał, że na podstawie dokumentacji medycznej nie ma możliwości, aby stwierdzić, co kierowało lekarzami.

- Zakażenie i wstrząs septyczny miały bardzo piorunujący przebieg. To sytuacja, która nieczęsto zdarza się w położnictwie. Myślę, że personel nie zdawał sobie sprawy z tego, że tak dramatycznie będą postępowały te objawy. Być może, nawet gdyby wdrożone zostały wszystkie niezbędne działania, to i tak nie udałoby się uratować życia pacjentki, ale tego nie wiemy - dodał krajowy konsultant ds. perinatologii.

650 tys. złotych kary dla Szpitala Powiatowego w Pszczynie

Narodowy Fundusz Zdrowia po śmierci 30-letniej Izabeli nałożył na Szpital Powiatowy w Pszczynie karę w wysokości 650 tys. złotych.

- Będziemy wnioskować do placówki medycznej o przeproszenie rodziny pacjentki oraz wypłacenie zadośćuczynienia z tytułu naruszenia praw pacjenta - zapowiedział Bartłomiej Chmielowiec.

Wydano także szereg zaleceń wobec placówki. To m.in. opracowanie i wdrożenie nowych procedur dot. zadań personelu w przypadku wystąpienia wstrząsu septycznego, przeprowadzenie indywidualnych szkoleń dot. standardów opieki okołoporodowej oraz prowadzenia dokumentacji medyczne.

Dalsze śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach, której przekazano wyniki kontroli przeprowadzonej przez NFZ.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon