Wystawa zdjęć będzie usunięta z holu dworca PKP w Katowicach. Każdy metr wolnej przestrzeni jest cenny

Dworzec PKP w Katowicach, podobnie jak inne duże dworce w Polsce, przeżywa ostatnio oblężenie. Uchodźcy z Ukrainy przyjeżdżają pociągami, czekają długie godziny na transport dalej. Tymczasem w holu głównym dworca umieszczono wystawę zdjęć. Z okazji Dnia Kobiet.

Katarzyna Pachelska/24kato.pl
Wystawa zdjęć Elżbiety Dzikowskiej w holu dworca PKP w Katowicach

Na większości dużych dworców PKP w Polsce sytuacja jest podobna. Tysiące uchodźców wojennych z Ukrainy, w większości kobiet z dziećmi i seniorów, wysiada z pociągów z Przemyśla. Na dworcach szukają punktów informacyjnych, gdzie mogą znaleźć zakwaterowanie, albo załatwiają sobie bilety (bo koleje są bezpłatne dla uchodźców), by jechać dalej.

W Krakowie czy Warszawie Centralnej sytuacja robi się już dramatyczna. W Katowicach na dworcu też jest tłok, ale jeszcze nie tak duży jak w Krakowie czy Warszawie.

Ludzie umęczeni długą przeprawą przez granicę i podróżą pociągiem, nierzadko rozkładają się na podłodze w holu dworca na karimatach, kurtkach, kocach. Chcą choć trochę rozprostować nogi. Największy tłok jest przy punktach informacyjnych dla Ukraińców i punktach rozdawania żywności.

Zobacz, jaka jest sytuacja na katowickim dworcu: Rodziny z Ukrainy koczują na dworcu PKP w Katowicach. Wolontariusze robią, co mogą

Ludzie rozkładają się ze swoimi bagażami również w części holu dworcowego przy pl. Szewczyka. Tam jedne ze szklanych drzwi, prowadzące na plac przed dworcem, są nieczynne. Działają tylko drugie drzwi z tej pary.

Tymczasem w tym miejscu zainstalowano wystawę zdjęć kobiet z różnych stron świata autorstwa Elżbiety Dzikowskiej pt. „Różne oblicza piękna. Co robią kobiety, żeby się podobać?”. To z okazji Dnia Kobiet. Urząd Miasta Katowice nawet 8 marca na swoim profilu na Facebooku zapraszał do odwiedzenia wystawy, którą patronatem objął sam prezydent Katowic. Pytanie, po co komu taka wystawa w miejscu, gdzie każdy metr wolnej powierzchni jest cenny? Nie ma warunków do oglądania zdjęć, ani nawet ochoty.

Na szczęście Urząd Miasta poszedł po rozum do głowy, i zapowiada ewakuację wystawy z holu dworca.

- Dzisiaj wieczorem (10 marca - przyp. red.) przeniesiemy wystawę do Galerii Katowickiej. Nie odpowiadamy za organizacje punktu na Dworcu PKP, jednak obserwujemy sytuację i oczywiście każda dodatkowa przestrzeń w tym miejscu jest cenna - stad nasza decyzja - mówi Ewa Lipka, rzeczniczka Urzędu Miasta Katowice.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon