Zjeżdżała na "jabłuszku" ze Skrzycznego, i to zamkniętą trasą. W ferie GOPR-owcy mają pełno roboty

W ferie zimowe GOPR-owcy z beskidzkiej jednostki mają ręce pełne roboty. Od 14 do 20 lutego przeprowadzili 18 wypraw i akcji ratunkowych i udzielali pomocy w prawie 160 wypadkach. Dwa razy ratowali nastolatków, którzy zjeżdżali z gór na "jabłuszkach".

GOPR Beskidy
Helikopter LPR

Od 14 do 20 lutego GOPR Beskidy przeprowadził 18 wypraw i akcji ratunkowych. Na stokach narciarskich zabezpieczanych przez ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR udzielił w tym czasie pomocy w blisko 160 wypadkach.

Zjeżdżali z wysokich gór na "jabłuszkach"

W drugi dzień ferii, 15 lutego, po godz. 16:00 na zboczu Skrzycznego w Szczyrku na zamkniętej trasie czerwonej "Kaskada" wypadkowi uległa 16-letnia turystka piesza, która zjeżdżając stokiem na “jabłuszku” zderzyła się ze znajomym. Ratownicy zadysponowani na miejsce zdarzenia zabezpieczyli poszkodowaną z urazami twarzoczaszki, podejrzeniem urazu kręgosłupa i wstrząśnienia mózgu. Kobieta została przetransportowana na lądowisko w rejonie Hali Jaworzyna i przekazana załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Dzień później doszło do podobnego groźnego wypadku, też z "jabłuszkiem" w roli głównej. Tym razem na Szyndzielni, gdzie wypadkowi uległ 12-letni chłopiec, który zjeżdżając na “jabłuszku” ze szczytu Szyndzielni, z dużą prędkością uderzył w znajdujący się u podnóża stoku rogacz turystyczny. W wyniku zdarzenia doznał złamania kości udowej. Ratownicy po zabezpieczeniu urazu przetransportowali chłopca pod dolną stację kolei na Dębowcu, gdzie nastąpiło przekazanie Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

Wypadki śmiertelne w Beskidach

Niestety, pierwszy tydzień ferii nie obszedł się bez wypadków śmiertelnych w Beskidach na terenie woj. śląskiego. O jednym z nich pisaliśmy tu: Śmiertelny wypadek na stoku narciarskim w woj. śląskim. Nie żyje obcokrajowiec.

Nie żyje też poszukiwany 21-letni mieszkaniec wsi Grzechynia koło Makowa Podhalańskiego. Zgłoszenie o zaginięciu młodego mężczyzny wpłynęło z policji w Makowie do CSR w Szczyrku 19 lutego. Po wstępnym wywiadzie telefonicznym o działaniach zostali poinformowani ratownicy wszystkich sekcji operacyjnych. W rejon poszukiwań wyruszyli dyżurni z Markowych Szczawin oraz pierwsze zespoły z CSR. Na miejscu wspólnie z policją, PSP oraz OSP GPR Myślenice został stworzony sztab. Przeprowadzono szczegółowy wywiad, który pozwolił na określenie rejonu poszukiwań w terenie. W wyznaczone sektory udały się zespoły (ratownicy GOPR + policja + straż) oraz patrole quad (GOPR, OSP, PSP) i samochodowe (GOPR, policja). O godz. 15:30 jeden z nich odnalazł ciało poszukiwanego mężczyzny w wyznaczonym do przeszukania obszarze. W wyprawie udział wzięło 17 ratowników GB GOPR i 63 osoby z policji, OSP GPR Myślenice, PSP Sucha Beskidzka i lokalnych jednostek OSP.

Czytaj też:

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon