Od początku spotkaniu przy ul. Nowej Bukowej towarzyszyła ponura, deszczowa i zupełnie niepasująca do lipca aura. Od początku stroną dominującą spotkania byli goście z Lubina, już w 5. minucie ładną akcję Zagłębia przerwał Lukas Klemenz. W 13. minucie natomiast Dominik Hładun interwencją przeszkodził wbiegającemu w pole karne Bartoszowi Nowakowi. Niestety, cytując znane piłkarskie powiedzenie - niewykorzystane okazje lubią się mścić. Po kwadransie bowiem wynik otworzył strzałem z bliskiej odległości Marcel Reguła, 18-latek z Legnicy.
Później w dalszym ciągu atakowali Miedziowi, dopiero w 26. minucie Hładun złapał piłkę po główce Macieja Rosołka. Rzutem rożnym skończyła się również główka Arkadiusza Jędrycha. Pod koniec pierwszej połowy niestety piłkę ręką zagrał Klemenz, co gorsza w polu karnym GKS. Adam Radwański zamienił rzut karny na dwubramkowe prowadzenie. Końcówka pierwszej części gry należała go gospodarzy, ale do szatni schodzili w minorowych nastrojach.
Tak, jak pierwsza połowa należała do Zagłębia, tak drugą wygrali katowiczanie. W 54. minucie Nowak wrzucił piłkę w pole karne, którą nikt się nie zainteresował, z Hładunem na czele, i GKS złapał kontakt. Niedługo później z bliska spróbował Mateusz Kowalczyk. W 66. minucie Hładun kolejny raz uratował swój zespół, tym razem przed strzałem Marcela Wędrychowskiego. W 81. minucie drugiego gola dołożył Nowak, w tym przypadku "zamierzonego" (w podwójnym cudzysłowie oczywiście), po sprytnym strzale w polu karnym obok słupka. Pod koniec piłkę meczową miał Michail Kossidis, jednak gospodarzy uratował Alan Czerwiński.
GKS Katowice - Zagłębie Lubin 2:2 (0:2)
15' Marcel Reguła 0:1
45' Adam Radwański (k) 0:2
54' Bartosz Nowak 1:2
81' Bartosz Nowak 2:2
Po dwóch kolejkach GKS Katowice zajmuje 13. miejsce z 1 punktem na koncie. Ma 2 gole przewagi nad "spadkowym" miejscem 16., które zajmuje Piast Gliwice. Prowadzi Cracovia przed Wisłą Płock i Górnikiem Zabrze.

Może Cię zainteresować: