Do PGG trafiły pierwsze pieniądze na redukcję wydobycia. Mimo braku zgody KE

Polska Grupa Górnicza otrzymała pierwszą transzę dotacji do redukcji mocy produkcyjnych. Stało się tak mimo braku zgody z Komisji Europejskiej na udzielenie spółce pomocy publicznej.

M. Wroński
Polska Grupa Górnicza otrzymała państwową pomoc bez zgody KE

- Dotrzymujemy słowa. Realizujemy postanowienia umowy społecznej dla górnictwa – napisał triumfalnie na twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych, Jacek Sasin informując o dokonaniu pierwszego przekazania środków na tzw. dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych.

Jeszcze w niedzielę otrzymanie pierwszej transzy dotacji do redukcji mocy produkcyjnych potwierdziła Polska Grupa Górnicza, przy czym nie podała o jaką kwotę chodzi. Podkreśliła natomiast, że pieniądze te zapewniają „stabilność funkcjonowania spółki” oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski.

Przypomnijmy, że zgodnie z podpisaną na początku lutego przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa kamiennego w latach 2022 – 2031 na dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń należących do Polskiej Grupy Górniczej, Tauronu Wydobycie i Węglokoksu Kraj budżet państwa wyda 28,8 mld zł. Większość tej kwoty – 20,7 mld zł w ogóle, z czego ponad 5 mld zł – trafić ma do PGG.

- Dopłata stanowi dodatnią różnicę pomiędzy kosztami kwalifikowanymi działalności wydobywczej a przychodami kwalifikowanymi, z uwzględnieniem zastosowania ceny referencyjnej. Dopłatę przekazuje się w formie dotacji z budżetu państwa lub podwyższenia kapitału zakładowego przedsiębiorstwa górniczego objętego systemem wsparcia skarbowymi papierami wartościowymi przez Skarb Państwa – czytamy w informacji opublikowanej przez Kancelarię Prezydenta.

Nowelizacja ustawy przewiduje ponadto zawieszenie, a następnie umorzenie części zobowiązań przedsiębiorstw górniczych wobec ZUS i Polskiego Funduszu Rozwoju. Jako że ów system wsparcia stanowi pomoc publiczną, więc podlega notyfikacji do Komisji Europejskiej.

Tyle że Komisja nie miała szansy niczego notyfikować, gdyż Polska do tej pory nie wysłała Brukseli wniosku o notyfikację pomocy publicznej dla górnictwa, choć o konieczności złożenia takiego wniosku wiadomo od maja ubiegłego roku, gdy rząd podpisał ze związkami zawodowymi „umowę społeczną” w sprawie transformacji sektora górnictwa kamiennego. W dokumencie tym znalazły się zapisy dotyczące m.in. mechanizmu finansowania spółek górniczych, gwarancji zatrudnienia i pakietu świadczeń socjalnych dla pracowników likwidowanych kopalń, a także harmonogram wygaszania wydobycia w kolejnych zakładach (według umowy społecznej ostatnia polska kopalnia węgla kamiennego powinna zakończyć fedrowanie w roku 2049). Przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych już kilkakrotnie wskazywali daty wysłania wniosku notyfikacyjnego do KE (ostatnim razem z początkiem lutego usłyszeliśmy, że nastąpi to „lada dzień”), ale jak do tej pory żadna z tych obietnic nie doczekała się realizacji.

ZOBACZ TAKŻE:

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon